Reklama

Z perspektywy: Kim jesteś, prezydencie?

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
19/05/2024 09:00
Świadomość obywatelska naszego społeczeństwa niestety nie jest w najlepszej kondycji. Niby jesteśmy już 20 lat w Unii Europejskiej, a w dalszym ciągu wygrywa kłamstwo, hejt i kampania nienawiści nad prawdą i chęcią merytorycznej dyskusji. Pokazują to wyniki ostatnich wyborów naniesione na mapę wszystkich powiatów.
Obrazuje to nie tylko, jak obecnie spolaryzowane jest społeczeństwo, ale w głównej mierze, jak wiele złego zrobiła kampania propagandy i dezinformacji. Powszechnie powielane kłamstwa w końcu stają się „prawdą”, a mniej odporne społeczeństwo ufa temu bezgranicznie. Jedną z takich powszechnych „prawd” jest to, że siły demokratyczne podzieliły Polaków.

Wystarczy tylko spojrzeć na komentarze pod postami kandydatów na prezydenta w Jaworznie, aby dojść do zupełnie innych wniosków. Bo przecież te wszelkie obrzydliwości pisane pod postami Kirkera, nie pochodziły chyba od jego zwolenników. Prawda? Nie widziałem artykułów szkalujących kontrkandydata Silberta, pisanych na zamówienie w wolnych mediach. Ale widziałem takowe – szkalujące pana Michała Kirkera, ukazujące się w wydawnictwach finansowanych przez Urząd Miasta, bądź w tych rzekomo niezależnych, równocześnie żyjących ze sprzedaży całych stron jednostkom budżetowym miasta.

Aby zakończyć ten temat, należy spytać, z czyich ust padały takie słowa jak: zdradzieckie mordy, mordercy brata, gorszy sort, animalny element, kanalie, wdowy ubeckie, swołocz, czy inne temu podobne? Albo inaczej. Poziom, jaki reprezentują, jak siebie nazywają, konserwatywni katolicy przywiązani do tradycji, można przeczytać w postach znanych jaworznickich osób. Zastanawiające jest tylko, dlaczego będąc tak wulgarnym, oczekują współpracy, jak gdyby się nic nie stało?

Osoby czy też „stronnictwa” takowe każdą krytykę, popartą nawet rzeczową argumentacją, odbierają jako hejt. Chyba jednak mierzą innych swoją miarą. Podobnie jak złodziej, który uważa, że wszyscy kradną. Coś w tym musi być. W tym całym swoim wulgaryzmie powielają wytarte hasła o utracie suwerenności na rzecz Niemiec, o rudym słudze Berlina. Zapominają, że powielając kłamstwa, uprawiają politykę przychylną Kremlowi. Przede wszystkim ma ona na celu destabilizację, a najlepiej rozpad całej Unii. Pozwoliłoby to na wzrost strefy wpływu Moskwy w Europie.

Mam nadzieję, że robią to nieświadomie. Bo gdyby to było świadome działanie, z pełną odpowiedzialnością można byłoby to nazwać jako szkodliwe dla polskiej racji stanu. Idealnie wpasowujące się w politykę strachu przed urojonym wrogiem, skutecznie od lat uprawianą przez PiS. A czyż nas nie straszono przed młodym kandydatem? Wypisz wymaluj ten sam mechanizm, tylko w mniejszej skali. W takim działaniu większość z nas nie zauważa manipulacji. Pewnie dlatego, że jest perfekcyjnie skrojona. A przykładami można by księgę zapisać. Straszą nas Niemcami, a suwerenność odzyskamy wtedy, gdy opuścimy UE. OK.

Tylko zapominają dodać, że Niemcy to nasz główny partner w wymianie handlowej, gdzie trafia ponad 60 proc. naszego eksportu. Bez tego, bez sprzedaży produkcji nie ma pieniędzy, nie ma PKB, nie ma miejsc pracy. Jest natomiast bezrobocie i wysoka inflacja. Będąc wyizolowanym ze wspólnego rynku, nie sprzedamy nic albo niewiele. Nie tylko z powodu ceł i braku konkurencyjności. Ale nasz nabiał, mięso, owoce i warzywa ponownie mogą „nie spełniać wymagań sanitarnych” poszczególnych krajów. W tym momencie nawet nie warto wspominać o utracie wszelkich dopłat.

Powinna wystarczyć świadomość naszej sytuacji sprzed maja 2004 roku. Polityka strachu to także sterowane protesty rolników przeciwko „dziecku” PiS, czyli zielonemu ładowi. A to wszystko po to, aby wyrobić grunt na kluczowe hasło w kampanii wyborczej do Europarlamentu – zablokujemy zielony ład. Sprzedajni dziennikarze i działacze związkowi za odpowiednią sumę podbijają temat, negując zmiany klimatyczne. A nauka błędów nie wybacza. Najwięcej stracą ci, którzy te protesty wspierali, czyli sami rolnicy. Prędzej czy później ich straty wzrosną, chociażby z powodu coraz częstszych susz lub nawałnic.

Firmy ubezpieczeniowe, które potrafią liczyć pieniądze, już zaczynają odmawiać ubezpieczenia upraw. Albo stawiają takie warunki, których nikt nie jest w stanie spełnić. Stracą także i mieszkańcy miast, płacąc coraz wyższe ceny za podstawowy produkt, jakim jest żywność. Paradoksalnie, najbardziej straci elektorat PiS, czyli ściana wschodnia i najubożsi. To najbliższa przyszłość, ale „Prawi” nigdy o tym nie wspomną, bo upadłaby partyjna retoryka. Przykładów można by mnożyć, jednak rzeczowych informacji nie znajdziemy w wydawnictwach sowicie opłacanych przez funkcjonariuszy PiS.

W zamian tego przeczytamy komentarze, sowicie opłacanego z kasy miejskiej wydawcy Extra, pod postami Kirkera dotyczące rozmów odnośnie do wycinki lasów w Jaworznie. Nie czytałem nawet jednego krytycznego artykułu na ten temat. Nie słyszałem nawet słowa z ust Pana Silberta. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby na forach dyskredytować działania stowarzyszenia Zielone Jaworzno i próbę rozmów z Nadleśnictwem Chrzanów. W komentarzach skupiono się na obietnicach tego, który nie został wybrany. Wyśmiewa się działania stowarzyszenia, jakoby było obiecane całkowite zaprzestanie wycinki. W tych komentarzach, jako kontrast, zabrakło mi podania, co prezydent Silbert zrobił w tym temacie w ostatniej kadencji. Najprawdopodobniej nic, więc należy to skrzętnie przemilczeć. A ludzie przecież nie są idiotami. Wiedzą, że nie chodzi o całkowitą wycinkę, a zaprzestanie rabunkowej eksploatacji i ponad dwukrotnie zwiększonej wycinki. Chodzi o zakłócenie dostępności surowca na następne lata, spowodowane brakiem drzew w odpowiednim wieku. A może wreszcie o to, że wraz z ociepleniem klimatu, zagrożony jest byt sosny w Polsce. O tych tematach nigdy nie czytałem w sponsorowanych wydawnictwach.

Pan Silbert wygrał wybory. I bardzo dobrze. Już niebawem pokaże nam, jak sprowadza się inwestorów nowoczesnych technologii na obszarze JOG. Już niebawem ruszą budowy zagospodarowania terenu. Powstanie olbrzymie przyłącze prądowe, nowoczesny gazociąg i nitka doprowadzająca ciepło miejskie. Przecież to jego dziecko budowane od kilkunastu lat.

Mam także nadzieję, że prezydent Silbert wreszcie określi się światopoglądowo. Zaraz po wygranych wyborach obieca nam nowe, całkiem proste inwestycje i liczy na pozyskanie dotacji unijnych. Jeszcze nie objął następnej kadencji, a już wygląda to komicznie. Liczy na fundusze, które zostały odblokowane przez znienawidzony demokratyczny rząd Tuska. A będąc aktywnym członkiem Honorowego Komitetu Poparcia Mateusza Morawieckiego na Śląsku, mam także nadzieję, że odniesie się do jego uczestnictwa w spotkaniu neofaszystów w Budapeszcie, podczas Konferencji CPAC Hungary 2024. Tych wszystkich, którzy chcą rozsadzić Unię Europejską od środka. Gospodarzem, którego był ten, który blokuje Polsce wypłatę kilkuset milionów Euro, za pomoc udzieloną Ukrainie.

Artur Nowacki




[caption id="attachment_308231" align="aligncenter" width="904"] Artur Nowacki[/caption]

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do