Reklama

Zatrzymali Cyklopa

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
18/06/2025 10:44

Mężczyzna znany jako "Cyklop", który przez ostatnie tygodnie budził strach mieszkańców województwa śląskiego, został zatrzymany przez funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach - informuje Gazeta Wyborcza. Mężczyzna, skazany wcześniej za brutalne gwałty na siedmiorgu dzieci, nie stosował się do nałożonych na niego środków karnych i nie podjął obowiązkowej terapii.

Prokurator Maria Paszek, szefowa katowickiej prokuratury, potwierdziła, że przedstawiono Marcinowi J. zarzut niestosowania się do orzeczonych środków karnych oraz niepodjęcia terapii korygującej zaburzenia osobowości. Prokuratura złożyła już wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego, który w środę 18 czerwca zostanie rozpoznany przez sąd.

Marcin J., rozpoznawalny po charakterystycznym szklistym oku, został skazany na 15 lat więzienia za zgwałcenie siedmiorga dzieci w różnych miastach regionu, w tym w Katowicach, Tychach, Będzinie, Piekarach Śląskich, Nakle Śląskim oraz Suchej Beskidzkiej. Jego proces przebiegał szybko - sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego.

Pedofil odbywał wyrok w zakładzie karnym we Wronkach. Mimo że miał wyjść na wolność dopiero w maju 2025 roku, więzienie opuścił dwa lata wcześniej. Resort sprawiedliwości planował objąć go "ustawą o bestiach" i zamknąć w zakładzie zamkniętym w Gostyninie, jednak nie zdążono tego zrobić przed jego zwolnieniem.

Panika w regionie

Wyjście "Cyklopa" na wolność wywołało na Śląsku prawdziwą panikę. Mieszkańcy wielu miast aglomeracji katowickiej zgłaszali policji, że widzieli go w pobliżu szkół i placów zabaw. W mediach społecznościowych publikowano jego zdjęcia i informowano o miejscach, gdzie aktualnie przebywa. Niektórzy mieszkańcy nawet nawoływali do "wzięcia sprawy w swoje ręce". Większość z tych zgłoszeń była nieprawdziwa. 

Mężczyzna miał być widziany w Jaworznie, Czeladzi, Grodźcu, Siemianowicach Śląskich, Sosnowcu oraz Gliwicach. Po opuszczeniu więzienia początkowo zamieszkał w wynajmowanym mieszkaniu w Siemianowicach Śląskich, ale został szybko rozpoznany przez mieszkańców. Jego mieszkanie obrzucono kamieniami, a sam został kilkukrotnie pobity.

W kwietniu sąd w Katowicach nałożył na Marcina J. elektroniczną bransoletkę, dzięki której służby znały jego lokalizację. Otrzymał także skierowanie na terapię korygującą zaburzenia osobowości, z której jednak nie skorzystał.

Eksperci od początku ostrzegali, że elektroniczny nadzór nie daje pełnej gwarancji bezpieczeństwa. Dr Jerzy Pobocha, biegły sądowy i psychiatra, podkreślał, że bransoletka to jedynie informacja o miejscu pobytu danej osoby, ale nie chroni potencjalnych ofiar przed zagrożeniem.

Prokuratura zapowiedziała, że szczegóły sprawy ujawni dopiero po rozpoznaniu wniosku o aresztowanie podejrzanego.

https://katowice.wyborcza.pl/katowice

 

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2025-06-18 22:32:49

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Józio - niezalogowany 2025-06-19 00:06:40

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do