
Nikt nie przeczy, że ze względu na demografię w wielu miastach liczba szkół musi zostać zmniejszona. Gdy nadejdą roczniki, w których w całym mieście do pierwszej klasy pójdzie około 400 uczniów, jasne jest, że nie będą to klasy kilkuosobowe. Sieć szkół przygotowana jest na razie na większą liczbę uczniów, ale z demografią nie sposób wygrać – przynajmniej na poziomie samorządowym.
Temat zamykania szkół jest tak gorący, że rozmowy o konieczności reorganizacji odbywają się najczęściej za zamkniętymi drzwiami. Przykład reorganizacji III LO, CKZiU czy całej nowej koncepcji edukacyjnej planowanej do wdrożenia na Podłężu, pokazuje, jak drażliwy to proces. No a teraz widać, że znów poszło coś nie tak.
Przepychanki z kuratorium i sanepidem zwiastują, że decyzja o przenosinach może zostać opóźniona i uwidaczniają, jak bardzo pokomplikowana to sprawa. Każda ze stron konfliktu ma trochę racji, lecz cały ten bałagan odbywa się kosztem uczniów i ich rodziców, którzy nie do końca wiedzą, czy czeka ich zmiana szkoły, a może nie?
Sytuacja zaczyna przypominać groteskę, bo jeden dyrektor już znajduje zatrudnienie w innej placówce, a zamknięcie jego dotychczasowej szkoły wcale nie jest jeszcze przesądzone w tym roku szkolnym. Absurd zaczyna gonić absurd. Moim zdaniem, proces ten – choć konieczny – rozpoczął się zbyt późno.
Przed wyborami oczywiście trudno było otwarcie mówić o konieczności zamykania szkół, bo – jak wiadomo – takie posunięcie mogłoby pogrążyć kandydatów. No, ale teraz? Dziwi mnie, że wciąż nie potrafimy przeprowadzić szczerej i otwartej dyskusji na temat przyszłości kolejnych placówek. Skoro wiemy, że dalsza reorganizacja – czy nazywana łagodnie łączeniem, czy brutalniej zamykaniem – jest nieunikniona, to może warto otwarcie wskazać szkoły, które mają znaleźć się na liście do likwidacji?
Z drugiej strony, proces ten nie zachodzi przecież tylko w Jaworznie. Może to Ministerstwo Edukacji powinno wprowadzić jednolite wskaźniki, które obiektywnie określałyby, które szkoły należy zamknąć. Rozumiem, że nikt nie będzie zadowolony, kiedy trafi na jego szkołę, ale jeśli decyzje zapadną odgórnie, dla całego kraju, proces stałby się bardziej sprawiedliwy i łatwiejszy do zaakceptowania. Grajmy fair wobec mieszkańców, wobec ich dzieci oraz nauczycieli.
Jak dla mnie, plan dalszych reorganizacji powinien być jawny, a nie ukrywany w głowach decydentów. Powinien zostać ogłoszony możliwie jak najwcześniej. Im wcześniej dowiemy się o dalszych planach, tym więcej będzie czasu, by się do nich przygotować i je zrozumieć.
Franciszek Matysik
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie