
Mieszkańcy Byczyny walczą o zamontowanie progów zwalniających w obrębie ulicy Ćwiklińskiej, Wysockiego i tych łączących się z nimi.
Zamieszkujący obszar ulic Ćwiklińskiej, Wysockiego i okolic mieszkańcy Byczyny walczą o zamontowanie progów zwalniających. Jest to dla nich cel szczególny, ponieważ drogi, o których mowa są wąskie i kręte. Mimo to samochody jeżdżące tam często znacznie przekraczają dozwoloną prędkość. W obrębie dróg w tej okolicy próżno także szukać chodników toteż mieszkańcy muszą poruszać się skrajami jezdni.
Większa część ulicy Wysockiego jest drogą jednokierunkową z dwukierunkowym ruchem dla rowerów. Mimo to zauważyć można kierowców, którzy nie stosują się do takiej organizacji ruchu, jeżdżąc pod prąd. Inne ulice ze względu na ich szerokość lepiej by się sprawiały właśnie jako jednokierunkowe. Jednak w ich wypadku obowiązuje ciasny ruch dwukierunkowy. Oznacza to, że łącząc ciasnotę, pieszych, rowerzystów i samochody drastycznie zwiększa się ryzyko wystąpienia tragedii.
Mieszkańcy więc sporządzili petycję w sprawie utworzenia progów zwalniających. Wstępnie obejmowała ona przeprowadzenie ich montażu w obszarze ulicy Ćwiklińskiej. Jednak Miejski Zarząd Dróg i Mostów w Jaworznie ocenił, że nie ma możliwości, by zainstalować progi zwalniające na tej ulicy ze względu na regulacje prawne. W zamian zamontowane zostało lustro, które zdaniem mieszkańców jedynie pomaga wyjeżdżać z posesji. Zainteresowani deklarują więc, że prędkość samochodów dalej jest problemem.
"Nam jako mieszkańcom numeru trzeciego... To, to mi pomaga, bo ja widzę wtedy w tym lusterku, że nic mi nie jedzie i wyjeżdżam sobie bezpiecznie. Ale to lustro niestety nie spowalnia tych kierowców, którzy się nie stosują do przepisów." - relacjonuje jeden z mieszkańców.
Z tego powodu zdecydowali się złożyć petycję w tej sprawie do Prezydenta Pawła Silberta. Zaznaczono w niej, że należałoby w tej sprawie powołać stosownego biegłego. Ostatecznie jednak odpowiedź przyszła również ze strony Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie na podstawie upoważnienia Prezydenta.
"Zasłaniają się suchymi przepisami, że musi być 50 metrów od skrzyżowania, 20 metrów od zakrętu no i tutaj nie spełniamy warunków, żeby nam zamontować takie progi zwalniające." - mówi dalej mieszkaniec Byczyny.
Mimo wszystko zainteresowani mieszkańcy mają nadzieję, że finał sprawy zakończy się dla nich korzystnie zarówno w sprawie ulicy Ćwiklińskiej, jak i innych w okolicy. Są oni bowiem bardzo zaangażowani w tę sprawę, mając nadzieję, że uda się zrealizować ten cel, zanim dojdzie do tragedii.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W oazie ksenofobii nie ma sensu do magistratu zwracać się o cokolwiek. Po prostu trzeba umieć wybierać takich którym na czymkolwiek zależy....
Wygląda to na klasyczny "niedasizm" w wykonaniu Pawła Bednarka. Cytując przepisy pominął kluczowy fragment: "z wyjątkiem dróg, na których prędkość dopuszczalna wynosi nie więcej niż 30 km/h". Choć to akurat może być wynikiem pomyłki, bo ten wyjątek został dodany dopiero w nowelizacji z 2021 r. Niemniej, oznacza to, że łuki drogi nie są przeszkodą dla zastosowania progów zwalniających. Można je także umieścić na skrzyżowaniach, choć wtedy trzeba wyznaczyć przejścia dla pieszych, co skutkuje nadmierną liczbą znaków. Natomiast ciek wodny znajduje się tylko w rejonie skrzyżowania z ul. Wysockiego, więc to już zwykła wymówka. Jeżeli na piśmie została udzielona odpowiedź odmowna, to decyzja administracyjna została wydana i można się od niej odwołać (do wojewody).
MZDiM w Jaworznie, jeśli tylko chce to potrafi wykonać inwestycje z "lekkim" obejściem obowiązujących przepisów. Dla przykładu ul. Dąb, na której to zostały wykonane progi zwalniające które nie powinny się tam znaleźć z powodu kursującej tam komunikacji miejskiej, wystarczyło nazwać je wyniesionymi powierzchniami, wyniesionymi przejściami dla pieszych lub wyniesionymi skrzyżowaniami. Progów zwalniających nie wolno montować również wg. przepisów w odległości mniejszej jak 25 m od konstrukcji nośnych a takowymi również są budynki mieszkalne. Na ul. Dąb w kilku miejscach, progi są umiejscowione w odległości mniejszej jak 5 metrów od budynków mieszkalnych. Ktoś dobrze to wymyślił ale wg. Sądu Administracyjnego w Łodzi, takowe wyniesione powierzchnie spełniają tę samą rolę co próg zwalniający więc powinny być wykonane i umiejscowione zgodnie z przepisami im odpowiadającymi . Decyzja administracyjna o zgodzie na wykonanie progów zwalniających w tym konkretnym przypadku powinna zostać więc cofnięta a progi usunięte lub raczej droga wyprostowana, ponieważ te tzw. wyniesione powierzchnie również niewiele mają z tymi prawidłowymi nic wspólnego, dlaczegóż to, a to dlatego, że prawidłowa wyniesiona powierzchnia drogi to powierzchnia wyniesiona do wysokości krawężnika a na ul. Dąb krawężniki tzw. wyniesionych powierzchniach również są wyniesione. Drodzy państwo, MZDiM może jeszcze nie znalazł sposobu jak obejść przepisy, by państwu te progi zwalniające wykonać albo może po kilka wpadkach z innymi inwestycjami nie chce na razie ryzykować.