
Pobiegło ok. 400 zawodników, w tzw. 7 falach, w tym dwie grupy w kategorii Elita dla zaawansowanych, czyli panowie i panie. Pań pobiegło w tej kategorii ledwie 15. Pozostałe fale zarezerwowano dla kategorii Open. Wydarzenie zamknięto biegiem rodzinnym. Niektórzy zawodnicy potraktowali tytuł Horror Masakrator z przymrużeniem oka, ubrali się halloweenowo, takie malutkie zabawo-przerażające „must have” tego biegu. Wśród zawodników wypatrzyliśmy p. Klaudię, znaną z Ninja Warrior Polska. To były wielkie emocje.
W jaworznickim Masakratorze zaproponowano dwie trasy – na 9 km. i na 5 km. Organizator założył dwa limity czasu – dla trasy dłuższej 2,5 godz. i 1,5 godz. dla krótszej. W przypadku nieudanej próby pokonania przeszkody można było podchodzić do niej wielokrotnie, czyli było niełatwo i nieprzystępnie. Do pokonania były m.in. ścianki skośne, podwójne i pionowa, zasieki czyli siatka do czołgania, podskoki z założonymi gumami na wysokości kostek, pokonanie odcinka ciągnąc obciążenie, to jedne z najprostszych przeszkód, najłatwiejszą była przeszkoda Robin Hut - strzał z łuku do celu. Pozostałe przeszkody trudne i nie dla ciap. Zwycięzca kategorii Elita pokonał trasę w ok. 50 min.
Wśród partnerów biegu nieprzypadkowo była firma od proszków do prania. Nikt czyściutki biegu nie ukończył, dorośli lubią czasem bezkarnie się ubrudzić, frajda to ogromna i zabawa przednia.
[vc_facebook]
Horror Masakrator Kids:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie