
Jaworzno, które uchodziło za wzór bezpieczeństwa na drogach, zmaga się teraz z falą niepokojących wydarzeń. Seria śmiertelnych wypadków drogowych budzi lęk wśród mieszkańców, a dawny blask „wizji zero” zaczyna przygasać. W tym wszystkim jedno jest pewne – temat bezpieczeństwa na jaworznickich drogach staje się coraz bardziej palący.
Policja alarmuje: Tragiczne statystyki bezpieczeństwa na drogach Jaworzna
– Ta czarna seria wypadków w Jaworznie mnie przeraża.
– Moja żona, panie detektywie, już zaczyna bać się wsiadać za kierownicę.
– Widzisz, mieliśmy w Jaworznie Toszę, była wizja zero, a teraz mamy czarną serię.
– Oj, nie przesadzaj, to chyba nie od wizji zależy, tylko młodym po prostu na wiosnę odbija.
– Ale widzisz, Tosza teraz z Warszawy chce nam Jaworzno zrobić.
– I bardzo dobrze! Ja ci powiem, że całym sercem popieram jego pomysły na bezpieczeństwo.
– To ogromna zmiana, nie podejrzewałem cię o taki entuzjazm.
– Popieram, ale najbardziej mi się podoba, jak on te pomysły wdraża w innym mieście, a nie u nas.
– Oj, ja już dawno mówiłem, że rozwiązania rodem z Niderlandów do Jaworzna średnio pasują.
– A do Warszawy?
– Zapewne w Warszawie mają więcej miejsc, gdzie to się sprawdzi.
– Czyli jesteś za, a nawet przeciw?
– Jestem za bezpieczeństwem, ale przeciw megalomańskim eksperymentom na nasz koszt.
– No widzisz, to wszystko kwestia skali – może jesteśmy za małym miastem, by zrobić dobrze na tylu kilometrach dróg.
– Tak mówisz, a zobaczysz, jak żona będzie się dalej bać autem jeździć, to sam zaczniesz pisać: „Tosza, wróć!”.
– Pamiętaj, że wizjonerów w naszym kraju docenia się zwykle dopiero po śmierci.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie