Kierowca czy pieszy? Kto ma pierwszeństwo? To pytanie budzi często wiele wątpliwości. Oczywiście wszystko zależne jest od sytuacji w jakiej się znajdziemy. W jednej z nich znalazł się pan Zdzisław.
Sobota. Zwykły słoneczny dzień – idealna okazja do spaceru. 61-letni Zdzisław Klimczyk przechadzał się spokojnie chodnikiem przy ul. św. Wojciecha. Gdy doszedł do skrzyżowania z ul. św. Barbary postanowił przejść na drugą stronę. Pech chciał, że wszedł wprost pod koła zjeżdżającego ul. św. Barbary Opla Morano prowadzonego przez 42-letniego jaworznianina. Zderzenie było nieuniknione.
Pan Zdzisław zdecydował się wezwać na miejsce policję, która zaraz po przybyciu zaczęła oględziny miejsca. Na szczęście potrącenie nie było bardzo poważne, a poszkodowany uznał, że nie jest konieczna interwencja lekarzy. Policjanci natychmiast sprawdzili kto jest sprawcą zdarzenia i doszli do wniosku, że tą osobą jest właśnie pan Zdzisław.
Funkcjonariusze uznali, że ukarają pieszego mandatem karnym. Pan Zdzisław twierdzi jednak, że mandat mu się nie należał.
Na miejscu pojawiła się także córka pana Zdzisława. Ma pretensje do sposobu rozwiązania tej interwencji przez policjantów. Według niej nie zajęli się w odpowiedni sposób ojcem.
Po kilku minutach córka pana Zdzisława zdecydowała się zawieźć ojca na pogotowie ratunkowe. Tam lekarze stwierdzili, że urazy, których doznał pieszy nie są na tyle poważne, aby kwalfikować zdarzenie jako wypadek. Przypomnijmy, że wypadkiem jest nazywane zdarzenie, gdy jeden z uczestników dozna urazów, wymagających leczenia powyżej 7 dni. W tym przypadku zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja.
Skrzyżowanie ulicy św. Barbary i Wojciecha jest bardzo uczęszczane. Całe zdarzenie widział jeden z przechodniów. Jego zdaniem zawinił pan Zdzisław. Na dodatek według świadka cała sytuacja wyglądała dosyć kuriozalnie.
Kwestią sporną jest znak STOP, który znajduje się na skrzyżowaniu. Wątpliwości mógł budzić fakt, że kierowca Opla dojeżdżając do skrzyżowania musiał się zatrzymać – a co za tym idzie – czy powinien przepuścić pieszego?
Słowa podkomisarza Tomasza Obarskiego potwierdza również instruktor nauki jazdy, Rafał Kaptur. Według przepisów ruchu drogowego – owszem – pieszy mógł w tym miejscu przejść na drugą stronę jezdni ze względu na fakt, że do najbliższego przejścia było więcej niż 100 metrów. Jednak przechodząc przez jezdnię miał obowiązek upewnić się, że jest ona pusta.
Mówi o tym artykuł 13. Prawa Ruchu Drogowego punkt 2 i 3. A brzmią one następująco:
- 2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od
przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
- 3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest
dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni.
Oprócz wątpliwości wobec pierwszeństwa na skrzyżowaniu pan Zdzisław podważył również kompetencje policji twierdząc, że nie widział badania alkomatem kierowcy Opla.
Podkomisarz Tomasz Obarski wyjaśnia, że badanie alkomatem jest obowiązkowe tylko podczas wypadku. W przypadku kolizji takie badanie jest dokonywane, gdy jeden z uczestników zażąda badania lub jeśli zachodzi podejrzenie, że któryś z uczestników zdarzenia jest nietrzeźwy.
Niemniej jednak Obarski podkreśla, że kierowca Opla został przebadany, a alkomat wskazał wynik 0,0. Sam poszkodowany również był trzeźwy.
Sprawa zakończyła się tym, że pan Zdzisław mandatu nie przyjął i finał sprawy rozstrzygnie się w sądzie. Pan Zdzisław zapowiada jednak, że będzie walczył o swoje – sprawę zgłosił do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Wezwania do sądu otrzymali już świadkowie zdarzenia.
Finał sprawy wydaje się być oczywisty, ale poczekajmy na orzeczenie sądu. Wiemy natomiast jedno – dobrze, że to wydarzenie nie skończyło się tragicznie dla pana Zdzisława.
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.[hana-flv-player video="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/35/01.flv" height="auto" description="" player="2" autoload="true" autoplay="false" loop="false" autorewind="true" splashimage="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/35/01.jpg" /]
Aplikacja jaw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!