
Krystyna Baran - z wykształcenia ekonomistka, mieszka w Jaworznie i jak mówi lubi swoje miasto. Jej przygoda z poezją zaczęła się przed prawie 10 laty.
- Moja przygoda literacka rozpoczęła się w 2016 roku, kiedy w Magazynie Świątecznym Gazety Wyborczej w rubryce Wiersz jest cudem, prowadzonej przez poetę i pisarza Jarosława Mikołajewskiego, ukazał się wiersz Ja, który w autorskiej interpretacji Małgorzaty Niemirskiej zamieścił również portal www.wyborcza.pl.
W tej samej rubryce "Wiersz jest cudem" został również zamieszczony drugi utwór Inaczej.
Konsekwencją ukazania się drukiem tych dwóch wierszy było wydanie tomiku Prześwit w 2017 roku.
Po dwóch latach, w 2019 roku, został wydany drugi tomik Tkanka świata, a tematyka wielu wierszy w nim zawartych wynika z wieku, w którym jestem, kiedy do większości spraw, minionych i obecnych, podchodzi się już ze sporym dystansem.
Wiersze z obu tomików były prezentowane na antenie Radia Katowice w audycji poświęconej poezji - Poczta poetycka redaktora Macieja Szczawińskiego.
Brałam również udział w ogólnopolskich konkursach poetyckich, w których doceniono moją twórczość. W wierszach zawieram moją własną prawdę, która może okazać się też prawdą Czytelnika. I to jest zaleta poezji, że zbliża nas jako uczestników świata, bo mimo różnych losów łączy nas tajemnica życia.
Od kilku lat maluję obrazy akwarelowe, na początku na kursach internetowych, potem w miarę poznawania tajników malarstwa maluję również własne pomysły. Jest to bardzo przyjemna i wciągająca aktywność twórcza.
Do zajęć plastycznych dołączyła niedawno NeuroGrafika, która jest nową metodą rozwoju osobistego, łączącą w sobie psychologię, neurobiologię i sztukę. Polega na przedstawianiu problemów w postaci rysunków.
Została opracowana przez Pawła Piskariewa, doktora psychologii, założyciela Instytutu Psychologii Twórczości, który wyszkolił też polskich certyfikowanych instruktorów.
Moje prace malarskie można było zobaczyć niedawno (marzec-kwiecień 2025), na wystawie w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaworznie, a wierszy z obu tomików oraz nowych posłuchać na spotkaniu autorskim 04.04.2025 roku - również w Bibliotece.
Obydwa wydarzenia odbywały się pod hasłem Wszechświaty Krystyny Baran.
Te dwa tomiki są dostępne w zbiorach jaworznickiej Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Ela Bigas: Czy to, że odkryła Pani w sobie poetkę było dla samej Pani dużym zaskoczeniem?
Krystyna Baran: Nie myślałam i nie myślę w ten sposób. Natomiast zaskoczeniem był wiersz, który przyszedł w gotowej postaci podczas innej czynności komputerowej i był na tyle silnym wezwaniem, że go zapisałam.
To było w 2015 roku i był to Psalm I (zawarty w tomiku Prześwit).
Ten pierwszy nieoczekiwany wiersz zapoczątkował bardzo płodny okres twórczy, kiedy wiersze wysypywały się wprost pod pióro, co poskutkowało wydaniem dwóch tomików (Prześwit 2017 i Tkanka świata 2019).
EB: Czy jest Pani przekonana, tak jak Pani pisze, że „szczęście … to rzeczy małe, rzekłbyś, że zwyczajne”?Tak, to moje spostrzeżenie i moja prawda.
KB: Nastawiając się na to, że szczęście ma wyglądać jakoś nadzwyczajnie, spektakularnie, odczuwa się brak fajerwerków życiowych, a traci się z oczu chwile zachwytu, radości, smaki małe, a ważne, które tworzą codzienność.
EB: W pani wierszu czytamy - „Myśli są jak zakazane miasto, nie wpuszczę tam obcych”. Kto w tym pani poetyckim świecie jest obcym?
KB: Wielu ludzi, być może każdy człowiek, ma takie osobiste, najbardziej intymne przeżycia, o których nie każdemu opowie, bo je ceni i chroni przed zlekceważeniem, wyśmianiem, niezrozumieniem.
Ale przecież wyjście z wierszami do świata, zarówno w postaci tomików jak i na spotkaniach autorskich, jest świadectwem dzielenia się swoimi obserwacjami, refleksjami, przeżyciami osobistymi, które są łatwe do odczytania.
EB: Twierdzi Pani, że „wiersz i muzyka jedno mają źródło co jest tajemnicą”. Gdzie wobec tego miejsce na inspiracje, które przecież pochodzą z pewnej realności?
KB: Inspiracje mogą pochodzić z pewnej realności, co nie jest sprzeczne z twierdzeniem o tajemniczym źródle twórczości. Wszyscy żyjemy w tej samej realności, choć różnie może być postrzegana, a jednak nie wszyscy z tej inspiracji korzystają pisząc wiersze, powieści, malując obrazy czy tworząc muzykę.
Twórcy w różnych dziedzinach nie zawsze inspirują się realnością, często wyobraźnią, emocjami, przeżytymi doświadczeniami. Wielu twórców np.: muzycy Giacomo Puccini, Johannes Brahms, malarz Piet Mondrian poeci i pisarze Ryszard Kapuściński, Józef Baran, Ewa Lipska mówią wprost, że "rola artysty jest skromna, jest on w rzeczywistości przekaźnikiem", "pomysły spływają wprost od Boga", a "pisanie to są momenty metafizyczne", a to Źródło (Wszechświat, Absolut, Bóg - jakkolwiek je nazwiesz, jest prawdziwym powodem powstałych dzieł.
Jak ujął to poeta Jarosław Mikołajewski:
"Sam nie wierzę, że te wiersze się napisały. Ale tak bywa. I co ma zrobić poeta, kiedy wiersze się piszą? Chyba tylko utrwalić ich zapis, oddać tym, do których należą, czyli ludziom i ich współczującej wyobraźni i tyle. Wykonać wdzięcznie swoją pracę i szykować się do zimy, w której może nie przyjść nawet jeden wiersz, nawet jedno pół wiersza, jedna linijka".
Poeci, muzycy, malarze to artyści, którym przypisuje się większą wrażliwość, a nawet uduchowienie, stąd przekonanie, że ich talent i twórczość pochodzą ze sfer nadziemskich. Ale co począć z fizykami, stojącymi twardo na ziemi, badającymi materię i uznającymi przede wszystkim doświadczenie fizyczne i to, co można udowodnić empirycznie?
Nicola Tesla, inżynier, elektrotechnik, naukowiec uznawany za geniusza, który swoimi wynalazkami zwłaszcza dotyczącymi elektryczności, wyprzedził swoją epokę, wprost stwierdził:
"Mój mózg to tylko odbiornik. We Wszechświecie znajduje się Rdzeń, z którego uzyskujemy wiedzę, siłę inspirację. Nie wnikałem w tajemnice tego Rdzenia, ale wiem, że on istnieje".
A Andrzej Dragan - polski dr hab. fizyki z Uniwersytetu Warszawskiego mówi, że "spuściznę po starożytnych filozofach przejęli współcześni fizycy".
EB: Czy „cicha zwyczajność” daje Pani radość i nadaje sens działaniom?
KB: Do takiego postrzegania świata trzeba dojrzeć. Nadmierne oczekiwania jakiejś wspaniałości w życiu często przynosi frustrację, że to, co się ma, kim się jest, to za mało, by się cieszyć lub choćby zaakceptować.
EB: „Wierszy się nie pisze już są zapisane” – czy pisanie wierszy jest dla wyśmienitych obserwatorów?
KB: Pisanie wierszy nie jest tylko dla wyśmienitych obserwatorów., aczkolwiek niezbędnym warunkiem jest uważność na zewnątrz siebie jak i do wewnątrz siebie. No i uważność na znaki od Wszechświata.
EB: Czy czasem zdarza się czytelnikom nie lubić poezji bo metafory, przenośnie są niczym czarna magia? Są niezrozumiałe, a prawidłowo interpretuje je jedynie sam autor.
KB: Takie myślenie wynika z tego, że w szkole omawiało się wiersze na zasadzie "co poeta miał na myśli". Lecz nie jest rolą wiersza, aby dociekać, co przydarzyło się poecie, że o tym napisał.
Istotą wiersza jest zachęcenie do namysłu, co przydarzyło się Czytelnikowi, że wiersz go poruszył.
Wtedy może poczuć się nie tak bardzo osamotniony w swoich doświadczeniach życiowych i sposobie przeżywania świata.
Tak, jak śpiewała Łucja Prus:
"Ach, nie mnie jednej,
ach nie mnie biednej
to się zdarzyło
co się zdarzyło".
Czy przytrafiło się Pani czytać wiersz, którego nijak nie mogła Pani zinterpretować?
Jeżeli jakiś wiersz nie jest dla mnie w miarę jasny, nie czuję go, to pewnie nie było moje doświadczenie, co nie przeszkadza mi docenić sam wiersz, jego treść i formę.
Czytelnikom zdarza się nie lubić poezji ze względu na niejasne metafory czy przenośnie, dlatego ja preferuję wiersze klarowne, czyste, bez zbędnych ozdobników, wyszukanych metafor, by zawierały tylko istotę tego, co chcę przekazać.
Dziękuję za rozmowę Ela Bigas
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie