
Okradziona w swoim własnym mieszkaniu. Kradzieży, dokonało dwóch mężczyzn, którzy działali metodą „na konserwatora”. Seniorka po chwili zorientowała się, w jakiej sytuacji się znajduje. Jak się uchronić przed podobnymi zdarzeniami?
Mieszkanka jednego z bloków nadzorowanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Górnik” padła ofiarą kradzieży metodą „na konserwatora”. Do pierwszego kontaktu ze złodziejami doszło, gdy kobieta zauważyła na klatce schodowej mężczyznę, którego początkowo skojarzyła jako sąsiada mieszkającego piętro wyżej. Kilka minut później mężczyzna ten zapukał do jej drzwi w kamizelce odblaskowej, twierdząc, że jest konserwatorem i sprawdza dostęp do ciepłej wody w blokach.
Seniorka zaczęła podejrzewać, że coś jest nie tak. Pracownicy Spółdzielni powinni mieć wiedzę co do braku ciepłej wody w tym konkretnym budynku zważywszy, że do niego nigdy nie była doprowadzana. Ten jednak zbył ją również weryfikacją czy nie ma jakichś wycieków i awarii. Poprosił o pokazanie instalacji łazienkowej, by „skontrolować usterki”.
„Ale wie Pani co, to między innymi, czy nie ma gdzieś przecieków w łazience i w kuchni. No to ja już, ponieważ widziałam tą samą twarz, zaufałam mu no i wpuściłam go do swojego mieszkania.” - relacjonuje Seniorka
W tym czasie stanął w drzwiach, zasłaniając przejście i udając, że notuje. Za jego plecami do mieszkania wszedł drugi złodziej, który przeszukał wnętrze w poszukiwaniu cennych przedmiotów. Kiedy mieszkanka zorientowała się, że ma do czynienia z oszustwem, wyrzuciła rzekomego konserwatora, a za nim z mieszkania wyszedł drugi mężczyzna.
„Otworzyłam drzwi i mówię «Niech Pan już w tej chwili wychodzi». I w tym momencie jak otworzyłam drzwi, on wyszedł i stał jeszcze na wycieraczce. Ja tu się oglądam, a w tym momencie z tego pokoju wychodzi drugi facet.” - opowiada Seniorka
Na szczęście łupem złodziei padła jedynie tania biżuteria oraz portfel, w którym znajdowało się jedynie 50 złotych.
Po tym niepokojącym incydencie Spółdzielnia Mieszkaniowa „Górnik” wydała komunikat, w którym przypomina, że prawdziwi konserwatorzy mają obowiązek noszenia przy sobie identyfikatorów. W razie wątpliwości mieszkańcy mogą:
Numery telefonów alarmowych oraz dane kontaktowe do Spółdzielni Mieszkaniowej „Górnik” znajdują się na tablicach ogłoszeń, na oficjalnej stronie internetowej spółdzielni oraz w gazetce „To i Owo”.
„W ostatnich dniach doszło do niepokojącego incydentu – dwóch mężczyzn podających się za pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej Górnik, okradło starszą kobietę.
Przypominamy, że konserwatorzy SM Górnik mają obowiązek noszenia przy sobie identyfikatorów. W razie jakichkolwiek wątpliwości można poprosić o ich okazanie.
Dla własnego bezpieczeństwa mieszkańcy mogą także skontaktować się z administracją spółdzielni, aby potwierdzić tożsamość pracowników. Numery telefonów alarmowych oraz kontakt do SM Górnik można znaleźć na tablicach ogłoszeń, stronie internetowej spółdzielni oraz w gazetce «To i Owo».”
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
W Sudanie trzech dwudziestokilkuletnich mężczyzn zostało skazanych za kradzież, a karą, oprócz więzienia i grzywny, ma być amputacja ręki. Takiego rodzaju wyroku w tym kraju nie było już od niemal dekady. Bierzmy przykład z Sudanu :)
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.