
Pan Stanisław z Jaworzna i jego klasyczny Trabant przykuwa uwagę kierowców. Mieliśmy okazję spotkać pana Stanisława wraz z żoną, panią Stanisławą, podczas ich wyprawy na zakupy w centrum Jaworzna. Na ulicach samochód prezentuje się znakomicie, niemal jakby właśnie opuścił fabrykę. O historii tego auta opowiedział nam pan Stanisław i jego żona Stanisława.
Pan Stanisław jest pierwszym i jedynym właścicielem tego wyjątkowego Trabanta. Auto zostało kupione w Katowicach, na Roździeńskiego, jako prezent z okazji 25-lecia małżeństwa. W czasach PRL-u zakup samochodu nie był łatwy, a Trabanta udało się nabyć za specjalne kartki, które umożliwiały zakup towarów deficytowych. Jak wspomina właściciel, zdobycie jakiegokolwiek samochodu było dużym wyzwaniem, ale decyzja o wyborze Trabanta okazała się strzałem w dziesiątkę.
Myśmy mieli 25 lecie małżeństwa. Kup sobie na prezent. Wtedy ciężko było kupić samochód. Bierzmy tego trabanta - powiedziała Pani Stanisława.
Trabant, produkowany w Niemieckiej Republice Demokratycznej (NRD), przez dekady był jednym z najbardziej charakterystycznych samochodów bloku wschodniego. Samochód znany jest ze swojej prostej konstrukcji i specyficznego nadwozia wykonanego z duroplastu – tworzywa sztucznego wzmacnianego włóknem bawełnianym, co dawało mu lekkość i odporność na rdzę.Trabant pana Stanisława jest w wyjątkowym stanie technicznym – ma przejechane jedynie 90 tysięcy kilometrów.
Kluczem do zachowania doskonałej kondycji pojazdu okazała się regularna konserwacja. Od razu po zakupie samochód został dokładnie zakonserwowany specjalnym smarem – olejem linowym, który był używany na kopalniach do smarowania lin. Pan Stanisław dodatkowo sam zdemontował wszystkie elementy wnętrza, aby dokładnie zabezpieczyć auto przed korozją.
Czasem zdarza się, że samochód nie chce jechać, ale Pan Stanisław wie co zrobić i za chwilkę można jechać dalej.
Choć auto nie jest garażowane, dzięki trosce właściciela przetrwało w idealnym stanie przez wszystkie lata. Pan Stanisław dba również o silnik – regularnie wymienia olej i tankuje benzynę, a następnie rusza w drogę.
Spotkanie z panem Stanisławem i jego klasycznym Trabantem to niezwykłe spotkanie na drodze. Samochód budzi ogromne zainteresowanie, a właściciel chętnie odpowiada na pozdrowienia innych kierowców.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo ciekawe jak się w dwusuwie olej wymienia reguarnie. Jak widać kolejny artykuł napisany przez nie mającego pojęcia redaktorka który nie wie ,że te silniki zasilane są mieszanką oleju z benzyną. Żenada.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Do wszystkich znawców motoryzacji. Trabant 1.1 miał silnik czterosuwowy z VW Polo i w nim olej się wymienia. Także ignoranci jak coś piszecie to wygooglujcie sobie najpierw.
Widzę "JANUSZU", że jesteś znawcą ... jak z koziej du..py trąba ... jak potrafisz czytać... to byś zrozumiał z których lat jest ten trabant... to co piszesz .. żenada ... dopiero w latach 90 XX wieku , pod koniec produkcji mialy inny wyglad i silnik ... czterosuwowy ... cóż jak ten kraj ma wyglądać jak tacy wyznawcy rudegoo donka chcą zaistnieć... a łeb jak sklep ... tylko towaru brak ...
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Miszczu inżynierze Mamoniu ,to jest Trabant dwusuwowy ,spójrz jak dymi konsumując olej. Nie bądź wuj obserwuj.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.