Reklama

Przełamanie Szczakowianki

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
30/05/2021 10:32
Końcówka sezonu okazuje się bardzo trudna dla piłkarzy Szczakowianki. W ostatnich dniach popularni Drwale rozegrali dwa kolejne spotkania. W środę wysoko 1:5 przegrali na wyjeździe ze Śląskiem, ale w sobotę przełamali złą serię i 3:2 pokonali ligowego outsidera z Grodźca.

Ponad miesiąc trwała fatalna seria Szczakowianki. Biało-Czerwoni przegrali aż sześć kolejnych spotkań i roztrwonili przewagę, jaką mieli nad strefą spadkową, ale na swoje szczęście w sobotę wreszcie dopisali do swojego konta komplet punktów.


Zaskoczenie w Świętochłowicach


W środę podopieczni trenera Pawła Cygnara na wyjeździe mierzyli się ze Śląskiem Świętochłowice. Samo spotkanie miało bardzo podobny przebieg do kilku wcześniejszych pojedynków jaworznian. Drwale dość szybko strzelali bramkę, by potem już tylko statystować i pozwolić rywalom na rozwinięcie skrzydeł. W pierwszej połowie Szczakowianka faktycznie przeważała, a na bramkę rywali uderzać próbowali Bartosz Marędowski i Mateusz Budak. Gospodarze tylko sporadycznie przedzierali się pod jaworznicką bramkę. Wreszcie Drwale dopięli swego i wyszli na prowadzenie. Mateusz Wawoczny wypracował rzut wolny w okolicy bocznej linii pola karnego, następnie dośrodkował ze stojącej piłki w pole karne, a tam Marcin Drzymont skierował ją już do siatki. Niestety Szczakowianka nie zdołała utrzymać prowadzenia i tuż przed przerwą dała sobie strzelić bramkę. Bartosz Nawrocki otrzymał świetne podanie z lewej strony, uderzył w dalszy róg, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła idealnie do bramki.


Po przerwie to gospodarze przejęli inicjatywę i boleśnie wypunktowali Biało-Czerwonych aplikując im prawdziwy worek bramek. Rozgrywający świetne spotkanie Bartosz Nawrocki okazał się prawdziwym katem Drwali i ustrzelił hattricka. W 55. minucie po tym, jak otrzymał świetne podanie w polu karnym, wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Szczakowianka w ataku była zupełnie bezzębna i nie potrafiła skutecznie kończyć swoich akcji. Tymczasem Śląsk bezlitośnie korzystał z wszystkich błędów. W 69. minucie było już 3:1. Po wrzucie z autu w dużym zamieszaniu goście nie potrafili skutecznie wybić piłki, a ta trafiła po raz kolejny do Nawrockiego, który strzałem z bliska pokonał bezradnego Gargasza. Trzy minuty później Daniel Koniarek wykorzystał crossowe podanie i podwyższył wynik. W końcówce rozochoceni gospodarze dość regularnie ostrzeliwali jaworznicką bramkę i jeszcze raz zdołali trafić do siatki. Po szybkiej wymianie piłek Jakub Barteczko wpadł w pole karne, uprzedził interweniującego Gargasza i ustalił wynik na 5:1. Tym samym szósta z rzędu porażka Drwali stała się faktem.


Pokonali spadkowicza


Po tak kiepskiej serii przewaga ekipy z Jaworzna nad strefą spadkową zmalała niemal do zera. Dlatego też sobotni mecz z absolutnym ligowym outsiderem – RKS-em Grodziec – był bardzo ważny dla Szczakowianki. Podopieczni trenera Cygnara nie mogli już pozwolić sobie na stratę punktów, a spadkowicz wydawał się idealną ekipą, by z nią zaliczyć przełamanie. Zespół z Grodźca, chociaż nie ma już szans na ocalenie swojego ligowego bytu, to do meczu podszedł z dużą ambicją i sprawił Drwalom sporo problemów.


W pierwszej połowie gospodarze przeważali i szukali sposobu na rozmontowanie defensywy RKS-u. Kilka prób strzałów nie przyniosło efektu, a najbliżej powodzenia był Mateusz Wawoczny, po którego uderzeniu świetną interwencją popisał się bramkarz. Wreszcie w 37. minucie Biało-Czerwoni dopięli swego. Mateusz Budak został nieprzepisowo zatrzymany w polu karnym, sędzia wskazał na jedenasty metr, a karnego pewnie wykorzystał Wawoczny. Tuż przed przerwą jaworznianie zaaplikowali rywalom bramkę do szatni. Po rzucie rożnym Marcin Drzymont podwyższył na 2:0.


Prowadzenie uspokoiło miejscowych, ale w drugiej połowie miało się jeszcze sporo wydarzyć. Już w 49. minucie goście stanęli przed szansą na zmniejszenie strat i wypracowali sobie rzut karny. Do jego wykonania podszedł były zawodnik... Szczakowianki Tomasz Czogała, który jednak zbyt mocno podniósł piłkę, a ta obiła poprzeczkę. Ekipa z Grodźca poczynała sobie coraz odważniej i kilka razy postraszyła jaworznicką defensywę. To jednak Biało-Czerwoni pierwsi trafili do siatki. Mateusz Wawoczny zagrał po ziemi w kierunku Bartosza Marędowskiego, ten został uprzedzony przez obrońcę, ale piłka trafiła pod nogi Mateusza Budaka, który podwyższył na 3:0. Wydawało się, że to już koniec emocji, a Szczakowiance nic nie grozi, gracze RKS-u nie zamierzali się jednak poddawać. W ciągu jedenastu minut piłkarze z Będzina dwukrotnie wykorzystali błędy jaworznickiej defensywy i wpakowali piłkę do siatki, łapiąc kontakt z rywalami. Na listę strzelców wpisali się Jakub Adamek i Jan Janosz. Taki obrót sprawy spowodował, że na boisku zrobiło się dość nerwowo. Grodziec atakował i spychał jaworznian do defensywy, a zagubieni gospodarze grali dość chaotycznie. Po jednej z akcji Jakub Adamek znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale Gargasz pewnie wygrał ten pojedynek. Szczakowianka przetrwała nawał rywali i ostatecznie zainkasowała komplet punktów, wygrywając 3:2.


Koniec coraz bliżej


Wywalczone w sobotę trzy punkty zdecydowanie pomogły Drwalom, którzy awansowali na 10. miejsce. W dole tabeli zrobił się jednak spory ścisk i podopiecznych trenera Cygnara od miejsca spadkowego dzielą zaledwie dwa punkty – o spokoju nie może więc być mowy. Tymczasem do końca sezonu pozostały już tylko trzy kolejki. Już w środę o 18:00 Szczakowianka na wyjeździe zmierzy się z Gwarkiem Ornontowice. To zawsze był bardzo niewygodny rywal dla jaworznian, ale ostatnio radzi sobie dość słabo, szansa na wywalczenie punktów jest więc spora. Tymczasem w najbliższą sobotę Drwali czeka ostatni mecz przed własną publicznością. Rywalem Szczakowianki będzie ekipa Dramy Zbrosławice. Początek meczu na Stadionie Miejskim zaplanowano na godzinę 17:00.


Śląsk Świętochłowice – Szczakowianka Jaworzno 5:1 (1:1)
(B. Nawrocki 45, 55, 69, Koniarek 72, Barteczko 87 – Drzymont 34)


Szczakowianka: Gargasz – Gałka, Borowski, Drzymont, Rzymowski (82. Bąk) – Budak (78. Białas), Bochenek, Wawoczny, Marędowski – Lipniak – Cygnar. Trener: Paweł Cygnar


Szczakowianka Jaworzno – RKS Grodziec 3:2 (2:0)
(Wawoczny 37-k. Drzymont 45+1, Budak 66 – Adamek 72, Janosz 77)


Szczakowianka: Gargasz – Borowski, Rzymowski, Drzymont, Kurzawa – Gałka (88. Lipniak), Bochenek, Wawoczny, Marędowski (90. Bąk) – Cygnar (80. Białas) – Budak. Trener: Paweł Cygnar


DKAS


[vc_facebook]


Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do