Reklama

Historia przestępczości w Jaworznie odc. 10.

AWAP
09/07/2015 14:39

W dzisiejszym odcinku zmienimy nieco temat i zajmiemy się przestępczą agitacją i szpiegostwem na rzecz Rosji radzieckiej. Przypadki takiej działalności notowano również w Jaworznie przez cały okres istnienia II Rzeczpospolitej. Okres jej największego nasilenia miał miejsce w latach 1918 – 1921. Brali w niej udział niektórzy mieszkańcy naszego miasta.


ki swojemu wyjątkowemu położeniu geograficznemu,  Jaworzno wraz z okolicą  było świadkiem wielu przypadków agitacji probolszewickiej. Jak wiemy zamęt w społeczeństwie carskiej Rosji, głód i nieporządek stanęły u podstaw wydarzenia, które w historii świata nazywa się powszechnie „rewolucją październikową”.

Wypadki, które miały miejsce  w ostatnich dniach października 1917 roku wywarły duży wpływ na dalsze losy  świata i Europy. Zdarzenia te odbiły się więc szerokim echem również w jaworznickiej okolicy.

Ludzie zmęczeni skutkami toczącej się już czwarty rok Wielkiej Wojny szybko przyjęli ideały szerzone przez agitatorów bolszewickich, krążących  niemal po całej Europie. Agitatorami bolszewickimi byli często żołnierze wracający z linii frontu. Na froncie wojennym ideały rewolucyjne szerzyły się najłatwiej i najszybciej. Ranni żołnierze wracali do domów na urlopy w swoje rodzinne strony szerząc rewolucyjne hasła.

Władze nie umiały i nie potrafiły zatamować dopływu informacji i agitacji rewolucyjnej. A w społeczeństwach Europy wrzało. Strajkami i demonstracjami zmuszono koronowane głowy do abdykacji. Pierwszy w 1917 roku abdykował Car Rosji Mikołaj II. Natomiast w pierwszych dniach listopada 1918 abdykowali Cesarz Niemiec Wilhelm II i Cesarz Austro-Węgier Karol I.

Agitatorzy działają

Niezwykłe burzliwy i niebezpieczny okres dla powiatu chrzanowskiego i Jaworzna był czas ostatnich miesięcy Wielkiej Wojny 1918 roku. Przyczyną takiego stanu rzeczy była żałosna sytuacja aprowizacyjna. Na przykład z powodu braku chleba stanęły kopalnie „Jacek Rudolf” i „Fryderyk August”.
Podczas kolejnych strajków w Jaworznie - we wrześniu i październiku 1918 roku - robotnicy żądali wycofania Straży Granicznej oddzielającej Galicję od Królestwa Polskiego oraz możliwości wolnego przewozu żywności.

W listopadzie 1918 roku w zaognionej atmosferze nie trudno było zdobyć słuchaczy dla rewolucyjnej agitacji. Jej hasła były ponętne, trafiały bowiem na podatny grunt. Ludność była zdezorientowana, nie wiedziała co będzie dalej. Nikt nie wiedział, jaka władza nadejdzie. Co będzie dalej.

Odzwierciedlenie tej sytuacji znajdujemy też w meldunkach Żandarmerii: „Dnia 11 listopada br. (1918 roku) w karczmie w Byczynie zebrana ludność śpiewała „Międzynarodówkę” i inne rewolucyjne pieśni i hasła. Wznoszono okrzyki precz z Cesarzem, żądamy republiki Rad.”

Najgłośniejszych uczestników biesiady spisano i przyprowadzono na przesłuchanie na posterunku żandarmerii w Jaworznie. Natomiast w kwietniu roku 1919 znajdowano na terenie miasta Jaworzna ulotki z propagandą komunistyczną. Drukowane one były w nielegalnych drukarniach ulokowanych na terenach Górnego Śląska. W treści wzywały one do zaprzestania walk na froncie wojny polsko-bolszewickiej oraz połączenia klasy robotniczej z towarzyszami z kraju Rad.

Ulotki te zrzucane były z samolotu, który kilkakrotnie nadlatywał nad miasto Jaworzno znad obszaru Górnego Śląska. Ulotki te zbierano i dostarczono je do budynku Sądu Powiatowego w Jaworznie. We wrześniu 1919 roku zaaresztowany przez policję w Jaworznie został niejaki Jan Major, pochodzący z morawskiej Ostrawy. Mieszkał on bowiem w Jaworznie w dzielnicy Stara Huta.

Jana Majora oskarżono o uprawianie agitacji probolszewickiej, szpiegostwo i wichrzenie przeciwko władzom państwa polskiego. Tenże prowadził wrogą agitację wśród robotników kopalni „Sobieski” w Borach. Namawiał załogę między innymi do zaprzestania pracy i mordowania wyższych urzędników kopalnianych. Podburzał również załogę kopalni do strajku. Sprowadzał on na teren Jaworzna agitatorów bolszewickich, których celem było sianie antypolskiej agitacji. Ostatecznie został aresztowany, po czym przekazano go władzom wojskowym. Ostatecznie skazano Jana Majora na wydalenie z granic państwa polskiego.

Przemysław Maciejewski

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do