W ostatnich latach temat zatrudnienia kierowców w PKM-ie budzi wiele dyskusji. Z jednej strony mówi się o rosnącej roli pracowników z zagranicy, z drugiej – o warunkach pracy, które nie zawsze odpowiadają polskim kierowcom
– Tyle się detektywie mówiło o kierowcach PKM-u. Że to w zasadzie obcokrajowcy nas ratują, bo Polacy nie chcą pracować.
– Źle rozumiałeś, mój drogi sąsiedzie. Chcą, tylko warunki im nie pasują.
– Finansowe?
– Raczej tak. Chociaż widać, że kulturowe też nie są proste.
– W głowie się nie mieści, że inna kultura to nawet do łazienek zagląda.
– Ależ jesteśmy zaściankowi. Widzę, że w świecie nie bywasz i się nie znasz.
– Słuchaj, wszystkiego trzeba się nauczyć. Daj czas, przywykniemy.
– Moim zdaniem Polacy są bardzo tolerancyjni, więc będzie dobrze.
– A jak tam z zarządzaniem w PKM-ie?
– O, tutaj znacznie lepiej.
– Lepiej pod względem płacy czy zaplecza socjalnego?
– I to, i to.
– Wieść niesie, że ekipa ze spółki ciepłowniczej szykuje się do przejęcia sterów w spółce.
– Jak to?
– Przepływ osób „nowego” prezesa już jest odnotowany.
– A to skąd wiesz, kto będzie prezesem, skoro konkursu jeszcze nie było?
– Ba! Nawet stary prezes jeszcze nie powiedział, że gdzieś się wybiera, a już nowy majaczy na horyzoncie.
– A konkurs na stanowisko?
– Oczywiście, wszystko wiem od wróżki, więc nic pewnego…
– No, ale gdybym miał teraz obstawiać, to nowy prezes już czeka w spółce.
– Znamy go?
– No to mnie teraz rozbawiłeś. Pewnie, że znamy.
– To swój chłop…
– O, przepraszam, to „mój chłop”, jakby to powiedział Jan Paweł z Adamczychy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.