Reklama

Z perspektywy: A my? A my tkwimy w zadufaniu władzy

Przy okazji wizyty w Ulsan, naszła mnie taka refleksja, że może warto by było opisać historię dwóch stoczni. Zwłaszcza gdy pokazuje to nie tylko różnicę gospodarczą, jaka nas dzieli, ale dobrze oddaje charakter narodu. Ta pierwsza powstała w 1922 roku w ówczesnej wiosce o nazwie Gdynia. Po powojennej odbudowie swój pierwszy statek oddała do użytku na początku lat 50. A 10 lat później mogła poszczycić się swoim pierwszym dużym jak na owe czasy dokiem. Lata socjalizmu i odgórne zarządzanie gospodarką, a później także braki inwestycyjne spowodowały wielkie kłopoty po transformacji ustrojowej. Do tego stanu przyczyniła się polityka. Bo wiadomo, że tam, gdzie polityka wchodzi do biznesu, prędzej czy później skutki są zawsze fatalne. Bo politycy nie nadążają za światowym rozwojem, tylko zamykają się w swojej bańce zadowolenia. I tak też się stało, gdyż stoczni już dawno nie ma.

Ta druga stocznia jest w Ulsan w Korei Południowej i nazywa się HD Hyundai Marine Solution. Budowę zaczęto 50 lat później niż gdyńskiej. Założył ją rozwoziciel ryżu – Asan. Był najlepszy w swoim fachu, gdyż tylko on potrafił zmieścić na rowerze 160 kg ryżu. Był wizjonerem i miał wiele pomysłów. Pierwszy statek zbudowano w 1974, a pierwsze silniki zaczęto budować w 1979 roku. Gdy naszej już dawno nie ma, ta druga stała się potęgą światową – numerem jeden.
No, ale nie tylko w produkcji statków, czy różnego typu produktów offshore, ale także wszystkich kluczowych elementów. A sam Hyundai stał się firmą globalną, praktycznie na każdej kluczowej płaszczyźnie gospodarki. Miasto Ulsan z wioski rybackiej stało się ponad milionowym ultranowoczesnym smart city. Gdy myśmy składali już pierwsze maluchy, ich jeszcze nie było, tym bardziej nie myśleli o produkcji samochodów. Tylko gdzie teraz my jesteśmy, a gdzie oni?
Przepaść ogromna. I na myśl od razu przychodzi temat Izery i setki politycznych zapewnień. Bo Asan wiedział, że polityki być nie może. A warunkiem sukcesu jest wykwalifikowana kadra i dbałość o pracownika. Dlatego też w Ulsan powstał sowicie finansowany uniwersytet na najwyższym poziomie. Opieka zdrowotna także na tym samym poziomie.


U nas ciągle się nam wmawia, że nie ma ocieplenia klimatu i nie warto inwestować w zieloną energię, bo i tak Azja to największy emitent. Może i tak, a może i nie. Najważniejsze jest, że u nas się ciągle mówi, a tam po cichu się działa. Świadomość zmian klimatycznych podkreślana jest na każdym kroku i wpajana już od dziecka. Strach pomyśleć, gdyby u nas w kraju przez ostatnie 3 miesiące temperatura utrzymywałaby się pomiędzy 30 a 35 stopni Celsjusza, a do tego tylko kilka dni było deszczowych. Połowa kraju chyba by wyschła, a lament byłby ogromny.
W Europie mówi się o przyszłości paliw do napędów okrętowych takich jak amoniak i zielony wodór. Tam już to się robi. Obecnie testuje się silniki zasilane amoniakiem, a w końcowej fazie są opracowania wodorowe. Powiedziano nam, że jak za 5 lat przyjedziemy na budowę to bardzo prawdopodobne, że będzie to już amoniak. Na wodór trzeba poczekać 10 lat. Brzmi to trochę jak science fiction w kontekście naszego upartego trzymania się węgla jeszcze przez 25 lat. No, ale taka jest rzeczywistość. Niestety smutno obserwować, jak każdego dnia świat nam ucieka, a my ciągle tylko dyskutujemy i snujemy plany, które nigdy nie mają być zrealizowane. A to z braku woli politycznej, a to z braku funduszy przez rozdmuchany do granic możliwości socjal. Czy skutecznie blokujący rozwój przeogromny fiskalizm, gdzie tych ogromnych środków nam zabieranych przez państwo tak naprawdę nie widać? Bo zwykle są przejadane na kolejne obietnice wyborcze.
To porównanie pokazuje, że tylko nauka i edukacja oraz ciężka i wytrwała praca może być matką sukcesu. Przykład mamy na wyciągnięcie ręki. Wystarczy kilka książek i bilet LOT-u na samolot do Seulu za 2000 złotych. Myślę, że nie są to wielkie nakłady inwestycyjne. To pokazuje także, jak wiele złego uczynił nam socjalizm, a potem dość kiepska klasa polityczna. I zwłaszcza PiS, który tęskniąc za socjalizmem, robił wszystko, aby odgórnie sterować gospodarką.


Czekam z utęsknieniem na zmianę władzy w Jaworznie i na nowe spojrzenie. Bo tej wizji przyszłości, nowych technologii i pomysłu na miasto nie ma od dawna. Jest tylko węgiel i energetyka węglowa. Jest także samouwielbienie zamknięte w bańce nadzwyczajności najbliższego otoczenia prezydenta-wykładowcy. Są także wieczne poprawki za nasze pieniądze lub zalana całkiem nowa ulica przy trochę większym opadzie. Piszę trochę większym w kontekście opadów charakterystycznych dla tropików.
Pewnie dlatego rzecznik prasowy na krytykę nieprzystosowania odwodnienia do przyszłych zmian klimatycznych i bardziej intensywnych opadów, określił to jako wylewaniem osobistych frustracji. Niech i tak będzie. Bo pewnie dlatego, że będąc w tej bańce, nie dochodzi do władzy głos, że inni mogą wiedzieć coś więcej i coś więcej widzieli niż oni.
A nie będąc inżynierem, dwa razy zastanowiłbym się, czy podejmować polemikę na techniczne zagadnienia. No, ale show must go on. Tylko ciekawe, dokąd on nas doprowadzi?
Artur Nowacki

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 21/09/2024 12:00
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Realista - niezalogowany 2024-09-22 09:19:45

    Napisze wprost: jesteś zakompleksionym kolesiem który pisze dyrdymały z pracą wyssane. PiS nie rządzi tylko twoi są u władzy a tobie dalej się nic nie podoba ...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do