Reklama

Z perspektywy: Kijem w szprychy gospodarki morskiej!?

Nigdy nie ukrywałem, że pracuję dla niemieckiego armatora i ostatnie prawie cztery miesiące spędziłem w Korei Płd. na odbiorach mojej nowej jednostki Gdańsk Express. Nigdy też nie ukrywałem, że traktuję to honorowo, jako osobiste wyróżnienie. Zwłaszcza gdy matką chrzestną jest pani Magdalena Adamowicz. Uroczystość nadania imienia także odbyła się w dniu szczególnym… 1 listopada.

No, ale już kilkanaście godzin później pojawił się na łamach „Tygodnika Solidarność” artykuł o typowym dla tego środowiska złowrogo brzmiącym temacie: „Europoseł PO została matką chrzestną statku. Niemieckiego”. Cel, zresztą jak wszystkich innych artykułów zamieszczanych na łamach tego „pisma”, może być tylko jeden. Zmieszać z błotem platformersa, lewaka, demokratę, obywatelkę świata, która wybija się ponad horyzonty myślowe, mocno ograniczone, pseudodziennikarstwa tzw. zjednoczonej prawicy. Tym tekstem autorka Justyna Foksowicz tylko to potwierdziła. Ich celem nie jest rzetelna informacja przekazywana opinii publicznej, ale plucie na to, co inne, sianie nienawiści, zawłaszczanie kraju i patriotyzmu wyłącznie dla siebie. Nie dla dobra kraju, a wyłącznie dla własnych korzyści. Gdzie dla nich i dla partii można nawet zmieszać z błotem piękne idee prawdziwej Solidarności, której o zgrozo tak bardzo zazdroszczą nam właśnie Niemcy. I powtarzają na każdym kroku, że bez ówczesnego obudzenia, mur berliński by nie upadł.


Widocznie ja znam innych Niemców niż pani Justyna. Pisząc swój tekst, nawet nie postarała się o dociekliwość dziennikarską. O prawdę, która przecież każdemu katolikowi jest cnotą. A przynajmniej być powinna. Autorka natomiast, w przerwach pomiędzy zianiem jadem, posiłkowała się w ograniczonym zakresie informacjami ogólnodostępnymi, celem wygładzenia swojego paszkwilu.
Ja tam byłem, więc przedstawię to z tej rzetelnej strony. Panią Adamowicz poznałem osobiście. Okazała się osobą bardzo otwartą i sympatyczną. Wykształconą Europejką powiedziałbym. Rozmawiając ze mną w naszym rodzimym języku, w zależności od sytuacji, bardzo płynnie przechodzi na konwersację w języku angielskim, a jeśli trzeba to i w niemieckim także. Nie znam polityka tzw. zjednoczonej prawicy, który władałby biegle choć jednym językiem, np. angielskim.


Po raz pierwszy naszą matkę chrzestną miałem przyjemność spotkać dzień wcześniej. Na uroczystej kolacji, na którą zaproszono kilkudziesięciu gości z Polski, Niemiec i Korei. Jak przystało na rangę wydarzenia, kolacja miała charakter bardzo wystawny. Bo nie jadem i izolacją, ale właśnie w taki sposób rozwija się kontakty i prowadzi się interesy. Wieczór ten uświetnił występ tradycyjnego koreańskiego zespołu, grającego utwory na 1000-letnich instrumentach muzycznych. Serce zabiło mocniej, gdy usłyszeliśmy „Szła dzieweczka...”. Druga, jeszcze bardziej wzruszająca chwila była następnego dnia, podczas ceremonii nadania imienia, gdy zagrano Mazurka Dąbrowskiego.
Oczywiście autorka skupiona jedynie na oczernianiu nie jest w stanie dostrzec takich niuansów. Zamiast tego ostrzega, że nazwa Gdańsk ma charakter bardzo dwuznaczny. Nic głupszego nie mogło się znaleźć w tym toku rozumowania. Dlaczego więc Gdańsk? To zostało opisane podczas samej ceremonii. Nie, nie jest na pewno tak, że Niemcy roszczą sobie jakieś prawa do Gdańska. Nawet jeśli tak chciałaby dla swojej propagandy uznać tzw. prawica. Nazwa Gdańsk została nadana z szacunku i podziękowania dla naszej, Polaków pracy w Hapag-Lloyd. Firmie, w której 20 proc. kapitanów to nasi rodacy. Takich jak ja i pozostałych oficerów odsetek jest jeszcze wyższy. Prawda, że miłe? Warte jest także podkreślenia, że Hapag w Gdańsku jest obecny od dość dawna. Tylko w samym Knowledge Center, gdzie tworzone są najnowocześniejsze rozwiązania informatyczne, zatrudnionych jest kilkaset osób. Ale także cały dział obsługujący logistykę regionu Północnej i Środkowej Europy także tam ma swoją siedzibę. Tego niestety Justyna zapomniała sprawdzić. A szkoda.


Atakując europosłankę Magdalenę Adamowicz, nie wiem, czy zdaje sobie z tego sprawę, kogo jeszcze obraziła, i w jakim świetle postawiła nasz kraj. Pewnie nie, bo liczy się tylko ilość wiader wylanego jadu. Na nas pływających nie będę się skupiał, gdyż zdecydowana większość już dawno ma wyrobioną opinię. Zgodną z pamiętnymi słowami biathlonistki Weroniki Nowakowskiej, które należałoby tutaj zacytować wprost, a nie ubierać w kolorowe piórka. „W dupie byliście i gówno widzieliście”.
W uroczystościach brali także udział zaproszeni przedstawiciele właśnie Knowledge Center i Region North Europe (Polacy). Zaproszeni przedstawiciele Portu Gdańsk i Pomorskiej Strefy Ekonomicznej, też pewnie nie powinni brać w tym udziału. Bo przecież to Niemiec. Prawda? A ci oficjele z Seulu to na pewno są w spisku. Tym wszystkim, w swoim prostackim toku rozumowania Justyna także napluła w twarz. Pośrednio także pracownikom portu, bo przecież obsługują niemieckie statki, choć jak statki innych narodowości przywożą i wywożą ładunek z całego świata. Pewnie także i oni nie są prawdziwymi Polakami, bo nie szczują na innych, a chcą jedynie stabilnej pracy, aby móc utrzymać swoje rodziny.
Po tych spotkaniach i ciekawych dyskusjach wiem, że port w Gdańsku będzie się rozwijał. Przybudówka partyjna Dudy zacznie się zwijać. A zacznie się to wtedy, kiedy jej członkowie zdadzą sobie sprawę, że członkostwo w takich strukturach jest jak cicha aprobata. Kiedy zdadzą sobie sprawę, że są współodpowiedzialni, choć żadnego głosu nie mają w tym tworze. Kiedy zdadzą sobie sprawę, że pośrednio swoim nazwiskiem firmują ustawki z ruskimi agentami.


Pani Justyna niedługo będzie kupowała prezenty dla swoich najbliższych. Pewnie nawet bez cienia refleksji wybierze te wyprodukowane i przywiezione z Azji. Albo importowane owoce na świąteczny stół. Ja już ich nie przywiozę (bo będę w domu po świętach), ale całkiem prawdopodobne, że moi koledzy, także z niemieckich statków już to zrobili, aby zapełnić półki sklepowe. Pewnie nawet się nie zorientuje, jakim jej gorzkim jadem są one pokryte. Taka jest właśnie propaganda. Szkodliwa dla nas wszystkich i dla przyszłości naszego kraju.
Artur Nowacki

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 16/11/2024 11:00
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Pispo jedno zło - niezalogowany 2024-11-16 20:29:19

    Blebleble łysy majtek komunista blebl ble

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2024-11-17 06:30:31

    Proszę zmienić adres zameldowania Jaworzno nie żąda dostępu do morza z panią Adamowicz będzie panu po drodze

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ann - niezalogowany 2024-11-18 13:30:19

    Skoro majtek jesteś taki uczciwy to dlaczego nie zapytałeś pani Adamowicz skąd na jej koncie się wzięło kilkaset tysięcy zł z których nie potrafiła się wytłumaczyć, przypomnę ci, że sąd nie uwierzył, że jej dziadek przywiózł za roboty w III rzeszy.... Jak tamci kradną to źle ale jak nasi to udaję, że nic nie widzę.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Koziołek Matołek - niezalogowany 2024-11-21 00:09:03

    Pan Nowacki traci czas i miejsce w gazecie na polemikę z osobami, których nie znam i nigdy nie poznam, z artykułem, którego nie czytałem i nie przeczytam i w gazecie, której nie kupuję, bo nie wydaje mi się, by dziś reprezentowała prawdziwe interesy ludzi pracy. Więcej czasu mógłby poświęcić południowokoreańskim stosunkom pracy, ich kulturze i uzasadnieniu tego, dlaczego jego armator właśnie jemu polecił odbiór statku. To jest przecież gigantycznie odpowiedzialne zadanie, pożera mnóstwo czasu i czy rzeczywiście wynagrodzenie za tę pracę rekompensuje wysiłek, czy zamiast wynagrodzenia jest tylko śliczne bla bla. W pamięci mam bowiem piękną mowę Trumpa w 2017 w Warszawie o Polsce, z której to mowy do dziś nic nie wynikło, a wyniknie prawdopodobnie wycofanie z Polski armii amerykańskiej. Kapitaliści lubieją i umieją pięknie mówić i możliwie mało płacić.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do