Reklama

Z perspektywy: Opowieści, które mnożą lawinę pytań

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
14/08/2022 10:00
Centralny Port Komunikacyjny to przykład flagowego utopijnego projektu, który prawdopodobnie nigdy nie zostanie zrealizowany i który sam w sobie nigdy nie powinien powstać. Posiadanie tak wielkiego hubu przesiadkowego wymaga istnienia krajowego przewoźnika lotniczego światowej wielkości. W przeciwnym razie nikt nie zmusi światowych graczy do przeniesienia swoich połączeń, akurat w to miejsce.
Nasz krajowy LOT z 15 Dreamlinerami raczej świata nie podbije. Przykład budowy lotniska w Berlinie potwierdza, że jest to proces bardzo skomplikowany. I nikt na świecie nie zbuduje tak wielkiego lotniska w ciągu 5 lat, gdy nawet jeszcze nie zaczęto przygotowywać dokumentacji projektowej. A także nie znaleziono sposobu finansowania. Choć spółka obiecuje brak obciążeń budżetu państwa, to dotychczas kosztowała nas - podatników kilkaset milionów złotych, głównie wydanych na efektowne prezentacje i pikniki wiejskie.

Telewizyjna relacja tego ostatniego w Laskowicach może trochę szokować. Zwłaszcza wypowiedzi rodziców dzieci biegających w samolotach z kartonu. Oni dostali licencję pilota i będą mogły latać prawdziwymi samolotami – słyszałem. Nie wiem, co władze spółki mówiły tym ludziom podczas pikniku, ale jeśli obiecali im takie licencje, to całkiem możliwe, że także odprawę na terminalu z kartonu, wartego kilka miliardów złotych. Ponoć wiara czyni cuda. No, ale najpierw na pewno drenuje kieszenie.
Projekt CPK to także 2000 km kolei dużych szybkości. Te też nie powstaną w obiecanym terminie. I niepotrzebna jest fachowa wiedza, bo Wystarczy spojrzeć na dane. Spółka właśnie podpisała jakieś listy intencyjne, które pozwolą im przez następne 8 lat zlecać opracowanie projektów. Od projektu do realizacji to długa droga. Wszyscy wiemy, jak długo trwała modernizacja linii kolejowej Katowice-Kraków. Ciężko uwierzyć, że raptem w kilka lat spółka zbuduje nam prawie 2000 km linii kolei dużych prędkości. Prędkości, z których homologacją nie mamy żadnego doświadczenia. Znajdzie inwestora, który wyłoży 200 miliardów i kolejne dziesiątki na tabor w odpowiedniej ilości?

Jaworznicki Obszar Gospodarczy po trosze przypomina mi projekt CPK. Dużo obietnic, a konkretów ile? Zresztą to dziwny projekt. Ciągle zastanawiam się, jak się chodzi po terenie, którego nie jest się właścicielem i planuje się inwestycje. OK, dzięki działaniom partyjnym załatwiono to ustawowo. Tylko trudno jest uwierzyć, że tak spontanicznie i całkiem za darmo. Informuje się nas o podpisaniu umowy z Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną (KSSE), nie podając żadnych szczegółów. Tak naprawdę nie wiemy, jaką dokładnie rolę będzie pełnić KSSE. A przede wszystkim, jaki jest koszt świadczenia ich usługi współpracy? Kto będzie w przyszłości zarządzał terenami i gdzie będą trafiać podatki? Ile zyska miasto samo w sobie, a ile KSSE? W zamian wiemy, że obiecuje się nam 15 tys. miejsc pracy, choć ostatnio obietnica zmalała do… „12 tys.”. Zamiast obietnic ilości miejsc pracy, bardzo pożądaną informacją byłaby ta o kosztach uzbrojenia terenu. A zwłaszcza, kto je będzie ponosił?
Mówiąc o Jaworznickim Obszarze Gospodarczym, musimy mieć na uwadze, złożone już obietnice, a także zapisy samej ustawy zwanej „lex Izera”. Obiecano nam fabrykę Izery w Jaworznie. Coraz mniej się o niej mówi i retoryka raczej zmienia się na… jak nie Izera, to i tak teren będzie wykorzystany. Uważać ją należy za ciągle aktualną, gdyż na stronach KSSE wciąż dostępna jest mapa terenu przeznaczonego pod budowę fabryki (https://mapa.ksse.com.pl/). Wszystkie pytania są bardzo zasadne, gdyż zapisy ustawy zapewniają powstanie nowoczesnych miejsc pracy w konkretnie określonych branżach przemysłu. KSSE działa szybko. Już w chwili obecnej oferuje do sprzedaży 91 ha tego terenu, choć wciąż rosną tam drzewa. Nie ma żadnej infrastruktury czy uzbrojenia terenu. Dlatego istotne jest pytanie, czy tak „przygotowany” teren inwestycyjny osiągnie te ceny, które były brane pod uwagę podczas wyceny zamiany gruntów. Trzeba mieć nadzieję, że tak. A władza poinformuje opinię publiczną, potwierdzając zarazem trafność jej decyzji.
Trzeba mieć także nadzieję, że KSSE jako najlepsza w Europie, w razie niepowodzenia projektu Izera, zapewni inwestorów z obszarów najnowszych technologii. Zapewni nowoczesne technologie, zwłaszcza że nikt się nie chce nimi dzielić. A od kilku lat poziom zagranicznych inwestycji w kraju sukcesywnie spada.

Artur Nowacki

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do