
Na jaworznickim rynku szykuje się wydarzenie, które zaskoczy nawet najbardziej wybrednych smakoszy. Zamiast typowego festynu z kiełbaską i watą cukrową, mieszkańcy będą mogli skosztować wykwintnych przekąsek sfinansowanych z Krajowego Planu Odbudowy.
– Czy wiesz, że na rynku w Jaworznie będą serwować wykwintne przekąski z KPO, detektywie?
– Wykwintne? A dokładnie, sąsiedzie?
– No takie, że człowiek nie wie, czy to zjeść, czy zrobić zdjęcie i powiesić na ścianie.
– Drażnisz mnie sąsiedzie. Jak ja słyszę „wykwintne”, to od razu mam przed oczami coś w miniporcjach, co znika w jednym kęsie, ale kosztuje jak obiad dla całej rodziny.
– A tu proszę – wszystko opłacone z funduszy. Słodkie, wytrawne, eleganckie. Do wyboru, do koloru.
– To ja już widzę, jak połowa Jaworzna przychodzi „tylko spróbować”, a wychodzi z pełnym brzuchem.
– A pan wie, że to będzie catering na poważnie? Tace, pojemniki, wózki – cała logistyka.
– To brzmi jak operacja wojskowa. Zamiast czołgów – termosy z kawą, zamiast amunicji – babeczki.
– Dokładnie. I wszystko ma być tak przygotowane, żeby można było obsłużyć każdą imprezę – od chrztu po jubileusz.
– No, to w końcu jakaś sensowna inwestycja. Nie jachty, nie solaria, tylko konkret – coś, co można zjeść.
– W dodatku będzie można się chwalić, że to smak… z KPO.
– Brzmi dumnie. I smacznie. A ja już idę trenować – muszę rozciągnąć pasek w spodniach, żeby się zmieściło.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie