Reklama

Jaworzno mało znane – Wędrująca wieś…

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
14/06/2024 09:00

Na przestrzeni dziejów osady pojawiały się i znikały. Powodów ich zaniku mogło być wiele; od czynników wewnętrznych po zewnętrzne. Niektóre natomiast jednostki osadnicze wyszły z różnego rodzaju zawieruch obronną ręką, opierając się takiej czy innej próbie czasu. Były również osady, które na pewnym etapie historii znikały, aby jakiś czas później pojawić się ponownie. Zdarzało się też niejednokrotnie, że w obrębie wsi, miejscowości, miasteczek, a nawet miast zmieniał się ich punkt ciężkości, co powodowało, że owe jednostki osadnicze zmieniały swe położenie. Tak było np. w średniowiecznym Krakowie. We wczesnym średniowieczu Kraków oznaczał Wawel z najbliższą okolicą,  czyli podgrodziem. Ale już w wieku trzynastym, za panowania księcia Bolesława V Wstydliwego, w wyniku lokacji miasta, punkt jego ciężkości przeniósł się w obręb współczesnego rynku. Podobnie też było w przypadku Torunia czy Warszawy, kiedy to na pewnym etapie dziejów obok Starego Miasta powstawało też Nowe Miasto, będąc swego rodzaju alternatywą dla tego pierwszego.


W Jaworznie też w pewnym sensie zmieniał się ów punkt ciężkości. Przez pierwsze stulecia wieś Jaworzno skoncentrowana była w okolicy kościoła parafialnego, cmentarza, czyli na obszarze pokrywającym się z dzisiejszym placem św. Jana. Z czasem jednak centralnym punktem miejscowości stał się teren dzisiejszego rynku, ukształtowanego w pierwszej połowie XIX wieku. Jeszcze większe przemieszczenie miało miejsce w przypadku Szczakowej. Od średniowiecza aż po połowę XIX stulecia pojęcie Szczakowa obejmowało dzisiejszą Górę Piasku. Wraz z powstaniem infrastruktury kolejowej, na tzw. Piaskach zaczęła się jednak rodzić nowa Szczakowa, Szczakowa Miasto. Przez jakiś czas utrzymywał się więc nieformalny podział na Szczakową Wieś i Szczakową Miasto. Dziś jednak już niemal nikt nie dokonuje tego rozróżnienia. Szczakowa to po prostu Szczakowa, a Góra Piasku to Góra Piasku.

Długoszyn na drugim brzegu Przemszy Białej (wikipedia)

Wydaje się jednak, że najbardziej galopująca wsią z terenu Jaworzna był Długoszyn. Po pierwsze, pojawił się już we wczesnym średniowieczu. Gdzie dokładnie się znajdował? Czy w rejonie Skałki, Wału (stare kamieniołomy) czy po prostu tam, gdzie znajduje się dziś? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że w XVI wieku pojawił się ponownie, po okresie zaniku tutejszego osadnictwa. Mało tego; zaczął regularnie pojawiać się w tamtym okresie na mapach o charakterze ogólnopolskim jako odrębna miejscowość. Wiadomo, że w roku 1519 osada została na nowo lokowana i podzielona na część biskupią i królewską. Jednak kiedy zaczyna pojawiać się na wspomnianych mapach, to zobaczyć możemy ją niejako w różnych miejscach. Czasem jest to rejon znacznie oddalony od obszaru dzisiejszego Jaworzna. Można zrzucić to poniekąd na karb błędu tego, kto taką mapę tworzył lub kopiował. Ale co ciekawe, dość często osada ta pojawia się tam, gdzie być powinna – ale – po drugiej stronie rzeki (Białej Przemszy). Czy to również błąd, a może w tamtym okresie wieś znajdowała się po prostu po drugiej stronie Białej Przemszy? Może tam była lokowana? Przecież w tamtym okresie rzeka bardziej łączyła niż dzieliła. Dopiero okres zaborów wygenerował przeświadczenie, że rozdzierająca miejscową tkankę w sposób absurdalnie sztuczny granica była w tym miejscu niemal „od zawsze”. Taką hipotezę może potwierdzać poniekąd fakt, że w okresie zaborów na wysokości miejsca, w którym Kozi Bród wpada do Przemszy Białej, po drugiej stronie tej ostatniej, znajdował się spory przyczółek, stanowiący część zaboru austriackiego, a więc i Długoszyna. Obydwa brzegi musiało więc coś ze sobą łączyć. Warte przypomnienie jest także to, że właśnie w połowie XIX wieku istniała tam ludzka osada, opisana na jednej z map jako Paszeka. Czy była ona osobną osadą, czy może swego rodzaju przysiółkiem Długoszyna? Tego jednoznacznie stwierdzić się nie da.


To co wydaje się natomiast faktem niezaprzeczalnym, to stwierdzenie, że historia, w całej swej złożoności nie lubi zastoju i stagnacji. I to właśnie powoduje, że dzieje człowieka bywają zazwyczaj dynamiczne. To znowu sprawia, że ludzkie osadnictwo zmieniało się w ten czy inny sposób. Osady pojawiały się i znikały, czasem bezpowrotnie. A Długoszyn? Pomimo niezwykłej dynamiki swych dziejów, mimo galopującego poniekąd osadnictwa ostał się, przetrwał próbę czasu i, jak widać, ma się całkiem dobrze. Szkoda tylko, że sporo różnego rodzaju pozostałości i artefaktów, na podstawie których moglibyśmy się dowiedzieć więcej, zostało bezpowrotnie pogrzebanych przez intensywną i często rabunkową oraz niszczycielską działalność człowieka.
Jarosław Sawiak 

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 14/06/2024 09:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do