Reklama

Jaworzno mało znane – Och, Karol…

To, że Jaworzno było przez wieki ważnym ośrodkiem górnictwa kruszcowego, nie jest dla nikogo tajemnicą. Również fakt, że to teren współczesnego Jaworzna jest kolebką polskiego górnictwa węgla kamiennego, nie jest faktem nieznanym. Nic więc dziwnego, że na obszarze współczesnego Jaworzna funkcjonowało wiele kopalni, szybów czy upadówek. Dziś więc o jednej z ostatnich, a mianowicie upadowej Karol. Usytuowana jest, a właściwie była w rejonie Długoszyna, na tzw. Olejkach, a więc dzisiaj kojarzona raczej z Niedzieliskami, czy właściwie ich obrzeżami. Stanowiła ona w zamyśle integralną część większej całości, a mianowicie kopalni Jan Kanty, a po wojnie Komuny Paryskiej.

Co jednak oznacza określenie „upadowa”? A mianowicie to, że pod ziemią schodzi się pochylnią (lekko z górki), a nie zjeżdża klasycznym szybem. Upadówki schodziły na różne głębokości. W tym przypadku nie oznacza to jednak, że nie było tutaj typowych szybików. Owszem, były, miały jednak charakter szybików wentylacyjnych. Upadowa Karol wybudowana została już w latach 40. XX wieku przez niemieckiego okupanta. Jednak niedługo potem została przez ówczesnych włodarzy zatopiona. Wyłączono i zdemontowana pompy, a płytko zalegające wody gruntowe zrobiły resztę. Dopiero w roku 1951, w ramach planu sześcioletniego, przystąpiono do odwadniania i rozbudowy tamtejszych wyrobisk. W 1953 roku rozpoczęto natomiast eksploatację systemem zabierkowym w ramach pokładu 303. Funkcjonowały tutaj również wspomniane już dwa szybiki wentylacyjne. Z czasem infrastruktura zakładu, szczególnie ta naziemna została znacznie rozbudowana. Powstały tutaj łazienki, markownia, rozładownia węgla, plac drzewny i magazyny. Nad kopalnią zaczęły nieznacznie górować niewielkie hałdy.

Zdjęcie lotnicze rejonu Karola w latach 70. XX wieku (MMJ)

W latach sześćdziesiątych dobudowano tutaj płuczkę i niewielką sortownię. Całość natomiast połączono w ramach infrastruktury z kopalnią „Komuna Paryska” oraz pobliskimi upadówkami. Można się było „komunikować” zarówno dzięki podziemnemu wyrobisku w obudowie murowanej, jak i kolejka naziemna. Węgiel wydobywano tutaj do 1964 roku, rok później przystąpiono do stopniowej likwidacji zakładu. Praca tutaj była niezwykle trudna i uciążliwa. Smaku dodawał fakt, że był to rejon podmokły i niezwykle zawodniony, pełen cieków i oczek wodnych, które na skutek działania grawitacji spływały w dół, tam gdzie pracowali ludzie. Potem wszystko zaczęło się zmieniać. Naziemna infrastruktura wyróżniała się w tutejszej okolicy jednak jeszcze do lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Do dziś pamiętam zresztą samą upadówkę, jak i szyb wentylacyjny górujący nad okolicą. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych właśnie infrastrukturę rozebrano, upadówkę zasypano, a szyb wysadzono w powietrze. Przez wiele lat widoczne były tutaj jeszcze pozostałości zakładu; nasypy kolejowe, tory, resztki zabudowy. Do dzisiaj przetrwała (w opłakanym stanie) zabudowa łaźni, fragmenty murów i magazynów. Wszystko zaś przypomina rozwalinę, zarośniętą leśnym gąszczem. Po zamknięciu kopalni, przez wiele lat znajdował się tam skup złomu. Dziś jest to w znacznej mierze sterta gruzu. Nawet okoliczni mieszkańcy (raczej ci napływowi) nie do końca orientują się, gdzie w tamtej okolicy była upadowa Karol. Ale jeśli zapytać, gdzie znajdował się wspomniany skup, to sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Jedyną tak naprawdę „pamiątką” czy właściwie swego rodzaju reminescencją dawnej upadowej jest po prostu ulica Upadowa, biegnąca od ulicy Chropaczówki na Długoszynie, w kierunku dawnego „Karola” właśnie. Potem leśne drogi rozchodzą się w nieznane. Ponadto wieża triangulacyjna, która stała niegdyś na tzw. wale, czyli w obrębie dawnego kamieniołomu, nazywana była przez okolicznych mieszkańców „Karolkiem”, co być może nawiązywało do wspomnianego Karola.
Przez lata resztki upadowej stopniowo zarastały, zanikając w obrębie lokalnego krajobrazu. Przez spory kawałek czasu fedrowano tutaj na potęgę. Z czasem eksploatację uznano ze zbędną i mało efektywną. Z dzieciństwa pamiętam jednak zarówno wejście do upadowej jak i sam szyb wentylacyjny, który pracując,  wydawał charakterystyczny odgłos. Pamiętam również, jak w czasie gdy byłem nastolatkiem, w trakcie lekcji w SP nr 12 na Długoszynie wszystko trzęsło się wokół w chwilach, kiedy detonowano materiały wybuchowe, które kawałek po kawałku unicestwiały pokopalnianą zabudowę. Dziś natomiast wszystko niemal jest tutaj rozkradzione (przez amatorów złomu) bądź zarośnięte do tego stopnia, że nie sposób uwierzyć, że kiedyś miejsce to wyglądało zupełnie inaczej. Po przemysłowej i destrukcyjnej jednocześnie działalności ludzkiej przyroda nadrabia zaległości, obejmując w panowanie to wszystko, co niegdyś wyrwał jej z rąk człowiek.
Jarosław Sawiak

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Slav - niezalogowany 2024-07-12 20:36:47

    Panie Jarosławie, czy na pewno upadowa Karol działała tylko do 1964 roku? Mój ojciec był tam wydawcą amunicji dla górników strzałowych i pamiętam, że wydawał amunicję jeszcze w roku 1973. Może jednak pomylił się Pan o 10 lat?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Uczeń - niezalogowany 2024-07-14 09:05:25

    Ma Pan rację, upadowa istniała do czasu gdy była połaczona torowiskiem kolejowym obok SP nr 7 (dzisiaj liceum). W latach 70 jeszcze jeździły pociągi na kopalnię Komuna Paryska z urobkiem. Park Lotników dopiero był w planach. Chodziłem do tej szkoły w latach 72-80.

    • Zgłoś wpis
  • Wojtek - niezalogowany 2024-07-14 16:29:28

    Na tym samym terenie dłużej działała jeszcze upadowa Karol II

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Adam - niezalogowany 2024-07-14 22:42:24

    Na dzialce mam jeszcze pozostalosci po tej kopalni, jakies wejscie wylane betonem..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do